Piękna i czarująca Sycylia.
Piękna i czarująca Matylda przeżywa letnią przygodę.
Ale może to coś więcej niż tylko przygoda…
Książka „Tego lata na Sycylii” to nie tylko powieść, w której śledzić się będzie perypetie bohaterki. To również poradnik dietetyczny, z przepisami jak jeść i ćwiczyć, by zachować zdrowie i pogodę ducha.
Matylda otworzyła oczy i rozejrzała się wokół siebie. Siedziała na dużym łóżku w koszuli nocnej z czerwonej satyny. Na wprost niej było niewielkie okno na patio z okiennicami otworzonymi na boki. Promienie słoneczne wołały przez nie:
− Wstawaj, szkoda dnia!
To była jej sypialnia, a za ścianą miała pokój dzienny. W nim stał stolik, małe krzesła, niczym z bajki o „Królewnie i krasnoludkach”. Po lewej stronie była nieduża drewniana szafa. Nie taka duża, że wszedłby do niej trójgłowy smok, ale na tyle obszerna, że kilka osób mogłoby w niej trzymać ubrania. Na komodzie przy drzwiach stał bukiet sztucznych kwiatów, które niewiele ustępowały prawdziwym. Ciemnobrązowe drewniane bele zdobiły sufit wysokiego pomieszczenia. Ściany w patio jakby ciągnęły się w nieskończoność do góry. Nic dziwnego, że w takim otoczeniu Matylda czuła się, jak bohaterka jakiejś bajki. Jak każda dorosła kobieta, miała gdzieś tam w głębi, ukrytą małą dziewczynkę. Marzycielkę, ciekawą świata, która właśnie się w niej obudziła. Nie potrafiła jeszcze zdefiniować rodzaju bajki. Czy czekają ją przygody, niczym z filmu „Ojciec chrzestny”, czy będzie to wesoła dobranocka dla dzieci z nią w roli głównej. Apartament znajdował się w starej kamiennicy na starówce i był dość spory, jak dla jednej osoby. W nim łazienka z prysznicem, więc cóż więcej było potrzeba? Matylda miała spędzić tu kilka nocy, a potem pojechać dalej. Bo wysiedzieć w jednym miejscu długo nie potrafiła.