Książka Postmana to błyskotliwy pamflet nie tyle na technikę, ile ludzką, stechnicyzowaną mentalność owładniętą ideą, że środki techniczne mogą nas wyręczyć w myśleniu i działaniu. Pamflet zaś rządzi się regułami tekstu literackiego: bliżej mu czasem do felietonu niż sążnistych rozpraw naukowych. Tą pasją moralizatorską tłumaczyć można to, że w "Technopolu" pojawiają się przykłady odwołujące się do rozmaitych sfer ludzkiego doświadczenia: raz Postman pisze o rewolucji, jaką wywołał wynalazek telegrafu, innym razem w błyskotliwy sposób analizuje, co stało się z pacjentem wraz z rozwojem technologii medycznej, a jeszcze w innym miejscu - zajmuje się szczególnie ważnym dla niego oddziaływaniem "technologii niewidzialnych", zakorzenionych w naszej świadomości. "Techopol" to przede wszystkim książka opowiadająca się za ludzką autonomią, wolnością i twórczością i jeśli czytać ją w ten sposób, sens przestróg formułowanych przez Neila Postmana wyda nam się pełniejszy i bardziej trafiony.