Punktem wyjścia koncepcji książki Teatr brzydkich uczuć była teoria Sianne Ngai inspirująca do nowych sposobów myślenia o teatrze, przedstawieniach kulturowych i rzeczywistości społecznej. Tom rozpoczyna więc tłumaczenie wstępu do monografii Ngai, w którym autorka przedstawia założenia metodologiczne i charakterystykę brzydkich uczuć – negatywnych emocji i afektów.
W kolejnych rozdziałach autorki i autorzy analizują różne zjawiska teatralne, performatywne i społeczne, odnosząc się do koncepcji Ngai i do innych teorii afektywnych.
Publikację zamyka tłumaczenie wprowadzenia do książki The Promise of Happiness Sary Ahmed. Autorka udowadnia, że szczęście jest znormatywizowanym projektem życiowym, dostępnym tylko niektórym podmiotom. Zgodnie z tą diagnozą brzydkie uczucia mogą być postrzegane jako produkt uboczny zderzenia podmiotów nienormatywnych z rzeczywistością projektowaną przez ideę szczęścia oraz przeszkodą do jego osiągnięcia. Artykuły zamieszczone w Teatrze brzydkich uczuć tworzą zaś nieszczęśliwe archiwum, a ujawnione w nim wstydliwe afekty rozbijają systemy społeczne ufundowane na normatywnej wizji szczęścia i odsłaniają ich przemocowy charakter.
W kolejnych rozdziałach autorki i autorzy analizują różne zjawiska teatralne, performatywne i społeczne, odnosząc się do koncepcji Ngai i do innych teorii afektywnych.
Publikację zamyka tłumaczenie wprowadzenia do książki The Promise of Happiness Sary Ahmed. Autorka udowadnia, że szczęście jest znormatywizowanym projektem życiowym, dostępnym tylko niektórym podmiotom. Zgodnie z tą diagnozą brzydkie uczucia mogą być postrzegane jako produkt uboczny zderzenia podmiotów nienormatywnych z rzeczywistością projektowaną przez ideę szczęścia oraz przeszkodą do jego osiągnięcia. Artykuły zamieszczone w Teatrze brzydkich uczuć tworzą zaś nieszczęśliwe archiwum, a ujawnione w nim wstydliwe afekty rozbijają systemy społeczne ufundowane na normatywnej wizji szczęścia i odsłaniają ich przemocowy charakter.
Teatr brzydkich uczuć to publikacja świetnie obmyślona, uzupełniająca istotną lukę w rodzimej humanistyce, otwierająca dyskusję, która nakazuje przeprogramować myślenie o związkach łączących emocje, teatr, procesy performatywne i sferę publiczną. Jest rzeczowa i zaangażowana zarazem. Pokazuje, że rozmowa o sztuce nie może obejść się bez analizy afektywnych ram jej powstawania i recepcji.
Z recenzji dr Weroniki Szczawińskiej
Widzę w Teatrze brzydkich uczuć próbę rekonfiguracji teatralnych hierarchii i wzmocnienie głosów dotąd uciszanych. Nadanie wagi brzydkim uczuciom odbieram jako gest polityczny i emancypujący, dający narzędzia i siłę, by mówić o tym, o czym wcześniej mówić nie wypadało.
Z recenzji dra hab. Piotra Morawskiego
Z recenzji dra hab. Piotra Morawskiego