Ta niewielka książeczka to list do dwóch upośledzonych fizycznie i umysłowo synów autora, złożony z krótkich tekstów, literackich miniatur – opowieści, refleksji, anegdot – które kreślą z jednej strony wizerunek Mathieu i Thomasa, z drugiej zaś są świadectwem ojcowskiej miłości. Od pierwszej strony książka przykuwa uwagę. Napisana pięknym, obrazowym językiem, jest przejmująca, szczera aż do bólu, wesoła i zarazem smutna, to znów niemal cyniczna. To świadectwo doświadczeń człowieka, który spłodził dwóch naznaczonych genetycznie synów i wie, że nigdy nie będzie mu dane przeżywać tego, co przeżywają inni ojcowie, ale – jak gorzko, ironicznie, choć pogodnie zauważa – inni ojcowie nie dostąpią tego, co jemu przypadło w udziale. Na 150 stronach autor opowiada historię narodzin dzieci, trudności wychowawcze rodziców, niewielkie radości dnia codziennego, które sprawiają, że „nieznośne możliwe jest do uniesienia”.