Wiosną 1916 roku sułtan Egiptu ze swoją świtą złożył wizytę w kolegium jezuitów w Kairze. Mały syryjski chłopiec, drżąc z emocji, deklamował w jego obecności jedną z bajek La Fontaine?a. Wspomnienie tego chwalebnego wydarzenia zachował na całe życie.
Michel Batrakani pochodził z chrześcijańskiej, frankofilskiej rodziny z Lewantu, zamieszkałej od kilku pokoleń w Egipcie, niezwykłym, kosmopolitycznym kraju pod brytyjskim protektoratem.
Dlaczego ojciec Michela, Georges Batrakani, podjął ryzyko produkcji tarbuszy? To męskie nakrycie głowy, które przeciwnicy nazywali doniczką, było niejako symbolem szczęścia i dostatku egipskiego społeczeństwa.
Kiedy wkrótce dojdą do władzy oficerowie w kepi, tarbusz odejdzie w przeszłość. Będzie to koniec tego świata, a dla syryjskich Egipcjan początek kolejnego wygnania.
Tarbusz, saga rodzinna, powieść o minionym czasie na tak bliskim Wschodzie, odtwarza nam tę pełną czaru rzeczywistość, odmalowuje życie kairskiej elity toczące się na tarasach willi w Heliopolis, plażach Aleksandrii i trawnikach Khedivial Sporting Club.
Michel Batrakani pochodził z chrześcijańskiej, frankofilskiej rodziny z Lewantu, zamieszkałej od kilku pokoleń w Egipcie, niezwykłym, kosmopolitycznym kraju pod brytyjskim protektoratem.
Dlaczego ojciec Michela, Georges Batrakani, podjął ryzyko produkcji tarbuszy? To męskie nakrycie głowy, które przeciwnicy nazywali doniczką, było niejako symbolem szczęścia i dostatku egipskiego społeczeństwa.
Kiedy wkrótce dojdą do władzy oficerowie w kepi, tarbusz odejdzie w przeszłość. Będzie to koniec tego świata, a dla syryjskich Egipcjan początek kolejnego wygnania.
Tarbusz, saga rodzinna, powieść o minionym czasie na tak bliskim Wschodzie, odtwarza nam tę pełną czaru rzeczywistość, odmalowuje życie kairskiej elity toczące się na tarasach willi w Heliopolis, plażach Aleksandrii i trawnikach Khedivial Sporting Club.