Wyspa Betio z atolu Tarawa była broniona przez elitarne oddziały japońskie, na których czele stał doświadczony dowódca, kontradm. Keiji Shibasaki. Przygotowując się do odparcia spodziewanego desantu Amerykanów, Japończycy zamienili podejścia do wyspy i sam ląd w ciąg umocnień, przeszkód i schronów bojowych, zdecydowani powstrzymać nieprzyjaciela jeszcze przed dotarciem do brzegów Betio. Japoński dowódca powiedział nawet, że ''Amerykanie nie zdołają zająć tej wyspy, mając nawet milion żołnierzy, zajmie im to 100 lat''. Marines z 2.DPMor. zajęli Betio po kilkudniowych walkach, były to jednak zmagania niezwykle krwawe. Zginęli praktycznie wszyscy obrońcy atolu, a po stronie Amerykanów poległo 837 żołnierzy piechoty morskiej - ponad połowa z nich pierwszego dnia operacji, podczas lądowania na wyspie.