Przepiękna niczym najjaśniejsze ze wspomnień w których byliśmy szczęśliwi. Prosta jak życie naszej bohaterki, gdzie czasem chleb ze śmietaną i cukrem lepiej smakował niż miastowe jedzenie. Prawdziwa, pisana wprost z serca, które dla wszystkich miała wyciągnięte na dłoni. Ponadczasowa, jak Biblia, która nigdy się nie zmienia, a i tak każdy ma na jej temat własne zdanie. I bardzo przejmująca jak wydarzenie z dzieciństwa, które pamiętamy do dzisiaj.
Spisana ze wspomnień, których wydarzenia wpłynęły na jej rozwój i życie. Historia krótka, ale zapadająca w pamięć. Czytając ją przypominałam sobie swoje dzieciństwo. Rozumiem miłość bohaterki do wsi, bo ja sama wolałabym żyć tam nawet skromnie, niż cisnąć się w bloku, gdzie jedynym widokiem zza okna byłaby zmieniająca się ilość zaparkowanych samochodów. Nie zawsze tam gdzie są pieniądze jest radość i miłość. Najważniejsze to być chcianym i kochanym. Bardzo sentymentalna pozycja, która skłania do refleksji nad własnym życiem. Ukazuje wszystko co było i przeminęło. Cały szmat czasu wstecznego zamknięty w książce, która znaczy więcej niż prawdziwi rodzice, którzy jej nie wychowywali.
Bardzo się przy niej wzruszyłam.
Idealna jako zatrzymanie w czasie i zrobienie sobie rachunku sumienia. Niby czytamy historię postaci, a mimo tego od razu przed oczami staje nam własne życie. Zupełnie jakby zapraszała nas do zwiedzania przeszłości, o której nie można zapominać.
Bardzo ciepły i przyjemny styl niczym świeże i cieplutkie b...