Muszę się przyznać, że Hrabala kocham miłością ślepą i ten tom wspomnień z nymburskiego dzieciństwa, znakomicie czytany przez Mirosława Konarowskiego wysłuchałem z dziką rozkoszą. Protagoniści są znani z innych książek Hrabala: mamy tatusia, cholerycznego kierownika browaru; mamy stryjaszka Pepi – niezłego wariatuńcia; jest i mamusia, mająca ambic... Recenzja książki Taka piękna żałoba