– Przestań zrzędzić, oderwij klepki od podłogi skrzyni i uwolnij mnie w końcu, bo mi strasznie duszno! – odezwała się z ukrycia Mądralińska Trąbalińska. – Siedzę tu od wczoraj i jest mi niewygodnie. Myślisz, że ja jestem szczęśliwa, że się tu znalazłam? Użalasz się nad sobą, a gdybyś wiedział, co musiałam przeżyć, zanim tu trafiłam, to pewnie byś się ugryzł w język! Pomyśl, zanim coś powiesz! – Nadęta trąbka strofowała mnie, a ja cierpliwie wysłuchiwałem, co miała mi do powiedzenia…
Niewiarygodny zbieg okoliczności i różnych przypadków sprawia, że Kornel trafia w miejsce pełne magii i tajemnic. Czy szczera chęć pomocy przedmiotom znalezionym w gospodarstwie dziadka wystarczy, by podarować im jeszcze jedno życie, i czy uda mu się rozwiązać zagadkę dziadkowego strychu?