W dzisiejszym zagonionym, pełnym cierpienia świecie jest niewiele osób, które chcą i potrafią wysłuchać ludzi mających poważne problemy oraz podtrzymać na duchu kogoś, kto znajduje się w potrzebie. Każdy z nas powinien codziennie ofiarować drugiemu człowiekowi jedno „srebrne puzdereczko” zachęty i być gotów otoczyć go ramieniem, mówiąc: „Zależy mi na tobie”.
Jedno życzliwe zdanie może zmienić czyjeś życie na lepsze, ale wystarczy parę złych słów, by komuś życie zrujnować. Ból takiego dramatu będzie większy, gdy osobą, która nas rani, jest ktoś, kogo szanujemy, poważamy lub podziwiamy. Jeśli to mama odbiera nam nasze „ puzdereczko”, możemy przez resztę życia czuć się jak śmieć.
Gdy komuś zostanie odebrane takie „srebrne puzdereczko”, potrzebuje on ich potem o wiele więcej, by wypełnić próżnię, która w ten sposób powstała.
Z drugiej strony, wielu ludzi w sposób zupełnie nieświadomy rani tych, którzy wręczają im „srebrne puzdereczka” zachęty, nie umieją bowiem przyjąć ich z wdzięcznością.