🍂𝑹𝒆𝒄𝒆𝒏𝒛𝒋𝒂🍂
„Szpilki z Wall Street” to pierwsza książka Igi Daniszewskiej i musiałam dwa razy sprawdzić czy to na pewno debiut!
Bardzo podobała mi się ta historia, jest to zabawny romans biurowy z wątkiem hate-love, który spodoba się wszystkim czytelnikom lubiącym happy endy. ☺️
Oliwia Santos pracuje w biurze maklerskim Dylana Clarka, który jest okropnym gburem.
Można nawet powiedzieć, że ci dwoje się nienawidzą, ale jednocześnie są sobie potrzebni. 😉
Nawet jeśli Dylan zwolniłby Livię, to ta szybko znalazłaby nową pracę, bo jest po prostu dobra w tym, co robi. Ale Clark nigdy się jej nie pozbędzie, bo docenia jej bystry umysł i jest w stanie przymknąć oko na jej notoryczne spóźnienia, wkurzający stukot szpilek i pyskate odzywki.😜
Może nawet troszeczkę lubi tę ich małą biurową rywalizację, bo gdyby było inaczej, to przecież nie zacząłby zabierać ją w podróże służbowe, prawda? 😉
Właśnie w tych obcych miejscach, Dylan przechodzi jakąś magiczną metamorfozę i Olivia stwierdza, że poza biurem Clark jest nawet całkiem fajnym gościem.🤔
Podróż do Nowego Jorku będzie przełomowa, Livia pokaże szefowi inną stronę swojego życia, a on zacznie całkiem inaczej ją postrzegać.
Czy poradzą sobie jednak ze swoimi uczuciami i, przede wszystkim, z przeszłością Olivii?
Zobaczcie sami! 🙃
Bardzo udany debiut, zabawna, zadzior...