Jerzy Pawłowski od PRL-owskiego celebryty do wroga państwa nr 1
Przez lata wizerunek Jerzego Pawłowskiego był oparty na legendzie o wielkim sportowcu – „szermierzu wszech czasów”. PRL-owska propaganda zrobiła z niego romantyka wychowanego w kulcie Wołodyjowskiego . Liczba medali olimpijskich, udział w wielu mistrzostwach świata i Europy uczyniły go postacią, do której należało odnosić się z szacunkiem.
Biografia ukazuje historię upadku jednego z największych autorytetów polskiego sportu. Kto mógł się spodziewać, że oficer WP, kawaler najwyższych odznaczeń państwowych zdecyduje się na współpracę z obcym wywiadem. I kto mógł się spodziewać - co wyszło po latach - że współpraca Pawłowskiego z tajnymi służbami, tym razem komunistycznymi, ma znacznie dłuższe korzenie, że przyszły amerykański szpieg rozpoczynał karierę od raportów dla SB, nawet na swoich bliskich?
Czy godząc się na współpracę z wywiadem USA, dążył do upadku ustroju komunistycznego? Czy wynikało to z politycznych przekonań, czy z cynicznego wyrachowania? Kiedy nachylimy się nad jego powikłaną biografią, ukaże się nam nietuzinkowy gracz używający całej swojej zręczności do pokonania znienawidzonego ustroju komunistycznego. Ale czy aby tylko jako Wallenroda powinniśmy go zapamiętać?
Przez lata wizerunek Jerzego Pawłowskiego był oparty na legendzie o wielkim sportowcu – „szermierzu wszech czasów”. PRL-owska propaganda zrobiła z niego romantyka wychowanego w kulcie Wołodyjowskiego . Liczba medali olimpijskich, udział w wielu mistrzostwach świata i Europy uczyniły go postacią, do której należało odnosić się z szacunkiem.
Biografia ukazuje historię upadku jednego z największych autorytetów polskiego sportu. Kto mógł się spodziewać, że oficer WP, kawaler najwyższych odznaczeń państwowych zdecyduje się na współpracę z obcym wywiadem. I kto mógł się spodziewać - co wyszło po latach - że współpraca Pawłowskiego z tajnymi służbami, tym razem komunistycznymi, ma znacznie dłuższe korzenie, że przyszły amerykański szpieg rozpoczynał karierę od raportów dla SB, nawet na swoich bliskich?
Czy godząc się na współpracę z wywiadem USA, dążył do upadku ustroju komunistycznego? Czy wynikało to z politycznych przekonań, czy z cynicznego wyrachowania? Kiedy nachylimy się nad jego powikłaną biografią, ukaże się nam nietuzinkowy gracz używający całej swojej zręczności do pokonania znienawidzonego ustroju komunistycznego. Ale czy aby tylko jako Wallenroda powinniśmy go zapamiętać?