Opinia na temat książki Szeptucha

Książkę tę otrzymałam w ramach kolejnego booktouru, tym razem organizowanego przez @zafascynowana.ksiazkami. Śmiało mogę już stwierdzić, że cokolwiek napisze Katarzyna Berenika Miszczuk dla mnie okaże się mistrzowskie. Tak też było w przypadku tego tytułu.

Gosia. A tak naprawdę Gosława Brzózka. Niby zwyczajna dziewczyna, ale jednak nie do końca. Pragnie zostać lekarzem, jednak jej mama wolałaby, aby ostatecznie została szeptuchą. Z racji tego faktu, dziewczyna wyjeżdża w rodzinne strony swojej rodzicielki, do Bielin. Tam pod okiem doświadczonej starowinki ma uczyć się, jak zostać najlepszą szeptuchą (chociaż nawet i tu trąci nutką fałszu). Gosia nie spodziewa się, że przez ten wyjazd, który z pozoru zdaje się być nudny, zmieni się całe jej życie. Na jej drodze stanie niezwykle przystojny Mieszko… TEN Mieszko, który w tej wersji historii postanowił nie przyjmować chrztu i zrobić wszystko po swojemu. Czy ta miłość ma szansę przetrwać?

To kolejna książka spod pióra tej autorki, która mnie porwała od pierwszych stron, ba, nawet pierwszych stron. Czytałam już kilka recenzji tej książki i nie trafiłam na negatywną. Nie da się o tej powieści napisać nic złego, negatywnego. Ona jest po prostu inna, oryginalna. Już sam fakt, że autorka zdecydowała się wymyślić swoją własną wersję historii, którą zna każdy mały i duży czytelnik, przyciąga i niezwykle intryguje. Rozdziały są dość krótkie, dzięki czemu czyta się je jeszcze szybciej. Bohaterowie zostali tutaj zmyślnie wykreowani. Osobiście polubiłam wszystkich z osobna. Nawet negatywne postacie wzbudziły we mnie cieplejsze uczucia. Nie da się obok tej historii przejść obojętnie. Ona wciąga niczym tornado, kręci niewinnym czytelnikiem i wypuszcza ze swoich wirów dopiero jak dotrze się do ostatniego pojedynczego słowa. Autorka dysponuje niezwykłą lekkością pisania. Odnosiłam wrażenie, że spotkałam się z najlepszą przyjaciółką i to ona szeptem sączyła mi do ucha tę historię. Bardzo mi się spodobał sam zamysł fabuły, dzięki niej miałam okazję poznać zwyczaje i obrzędy, jakie mają miejsce na wsi (ach, ta miastowa dusza!). Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejne tomy tej serii, bowiem zżera mnie wręcz ciekawość tego, co jeszcze autorka była w stanie postawić na drodze głównych bohaterów.