Szczęście za progiem

„Szczęście za progiem” określiłabym mianem ksiązki pogodnej. Napisanej prostym językiem –narracja prowadzona jest z perspektywy wiejskiej dziewczyny. Małgorzaty z Jagniątkowa. Momentami jej zapiski przypominają internetowego bloga. Pisze o wszystkim i o niczym. Głównie o przygodach, jakie spotykają ją po przyjeździe do Warszawy. Pisze zabawnie. Zapiski przeplatają rozmaite anegdoty, dowcipy, powiedzonka. Czasami rymuje niczym poetka, co troszkę irytuje w prozie… -„Gdyby zabrakło naszych pań, zginąłby jak piesek, co wypada z sań”. Podsumowując –historia Małgosi –to jakby historia cwanego Kopciuszka, który z wiejskiego kocmołucha staje się księżniczką. Nie odmawia sobie przy tym uciech życia, kradzieży, występów w ‘peep show’ –by w rezultacie zostać gwiazdą wybiegów i pożądaną przez mężczyzn ‘intelektualistką’. Jednym zdaniem - lektura lekkostrawna z dozą pikanterii.

To jest jedna z tych ksiazek, ktorej tytul zapomina sie w trakcie czytania. Czy to znaczy, ze jest zle dobrany? Musialam kilka razy sprawdzac, co ja w ogole czytam, a wtedy to byla jedna z dwoch ksiazek, wiec nie wchodzi w gre to, ze zbyt wiele ksiazek wprowadzilo zamet do mojego umyslu...Historia dziewczyny, ktora wyrwala sie ze wsi do miasta i w ciagu dwoch lat przeszla od kakiery tancerki w peep show do swiatowej modelki. Coz... czy takie historie maja byc w zalozeniach budujace?

Szczęście za Progiem to czytadełko kobiece, jakich pełno mimo to urzeka tym czymś, co według mnie
powinna mieć książka. Co prawda mnie początek czytało się dość trudno ze względu na poprzeplatane aktualne i przeszłe wydarzenia.
Z cierpiałam to jedna i nie żałuje, czyta się szybko, ale nie jest to lektura, do której wrócę.

Przyjemna lektura, choć może dawać złudne uczucie, że każdej się uda. Ale zakończenie... masakra. Autorce chyba znudziło się pisanie tej książki albo kompletnie nie miała pojęcia, jak ją zakończyć. Jest jeszcze trzecie wyjście - furtka do kolejnej części.

Bardzo mnie wciagła ta ksiażka,historia tej Małgosi byla jak z kopciuszka albo filmu amerykanskiego:p Rozczarował mnie trochę koniec...chciałabym wiedziec co dalej z jej zyciem.

Właśnie ją czytam,i sądze,że jest ok aczkolwiek nie wciągła mnie tak bym się nie mogła oderwać dałabym jej 3.5 ale jest dobra na wakacje przyjemnie i lekko sie czyta :)

Leciutka, dowcipna - polska Pretty Woman.

bza dobra an na ko}cu wcignea