„Szara dama” to krótkie opowiadanie, którego nie jest tak popularne jak inne powieści Elizabeth Gaskell. Autorka była najlepszą przyjaciółką Charllote Bronte. Napisała również jej biografię i z tego głównie zasłynęła. Jednak jest pisarką o doskonałym stylu i cieszę się, że możemy jej powieści odkrywać na nowo.
„Szara dama” to opowiadanie w stylu gotyckim. Przyznaję, dla współczesnego czytelnika nie będzie ani trochę straszne. Jesteśmy ze zbyt wielu stron bombardowani przemocą itd. To opowiadanie o kobiecie, która została uwikłana w podobno bardzo dobre małżeństwo, a rzeczywistość okazała się z goła inna.
Dla osób zafascynowanych literaturą klasyczną i XIX wiekiem, to opowiadanie będzie w sam raz. Napisane jest pięknym językiem, a przy tym akcja toczy się szybko. Przy swoich niewielkich rozmiarach książkę można przeczytać w godzinę.
Poza tym klimat gotyku jest oddany wprost idealnie, postaci są dobrze nakreślone. Mam wrażenie, że kiedyś pisząc opowiadania, powieści czy cokolwiek bardzo się przykładano. I to się czuje czytając już wybrane dzieło. Tak jest i w tym przypadku.