Święci i grzesznicy

W sumie nie miałam żadnych oczekiwań w stosunku do tej książki. Nie trafiłam na żadną recenzję, w sumie nawet jej nie poszukiwałam. Lekka, kolorowa i przyjemna okładka obiecywała przyjemność.
I właściwie tak się stało.
To w sumie nieskomplikowana historia młodych ludzi, których znajomość rozpoczęta w wieku bardzo młodym, a później nie rozwijała się w dobrym kierunku. Ona była śliczną dziewczyną z konkursów piękności, on muzykiem, który zyskał międzynarodową sławę. Oboje zostają wyznaczeni do udziału w konkursie w których jedno z nich zostało dobrane jako „święta”, drugie jako „grzesznik”. I czego chcieć więcej? To co zgrzytało, nie składało się, nie pasowało w pewnym momencie zaczyna działać. Zaczyna przynosić efekty, zmiękcza serce jednego i drugiego. Jak zwykle po perypetiach, bo gdzie ich nie ma, wszystko prostuje się, a oni żyją długo i szczęśliwie.
I dobrze. Osoby, które oczekują sprawnie napisanej historii młodych ludzi i są gotowi podejść do niej z lekkim przymrożeniem oka, nie będą smutni, ani zawiedzeni. Święci i grzesznicy, to typowa książka do odprężenia, zabawy, do kawy, na plażę, na oderwanie się od codziennych trudów. Czyta się ją z uśmiechem i zadowoleniem. W sumie, kto nie lubi choćby na moment, znaleźć się w świecie pięknych kobiet, mężczyzn przystojnych i utalentowanych i na dodatek zakochanych w tych pięknych kobietach. Ja lubię i dlatego powiedziałam tej książce „tak”. I planuję również przekonać się na własnej skórze jak potoczą się losy siost...