Wydanie i ilustracje zasługują na najwyższą ocenę, ale co do treści, to liczyłam na coś innego. Więcej tutaj biesów luźno powiązanych ze świętymi, niż samych świętych, a przechodzimy przecież od rozdziału do rozdziału pomiędzy poświęconymi tym ostatnim dniami kalendarzowymi (barbórka, andrzejki, sylwester itp.). Wolałabym, żeby ta książka skupiła się tylko na jednym temacie. Można potraktować jako zbiór ciekawostek, czytanie ciągiem jest dosyć męczące.