Wykształciuchy, łże-elity, poskomuniści, elgiebety, ekolodzy, czerwona hołota, zdegenerowane lewactwo i zdradzieckie mordy.
Krócej scharakteryzować familii Świeckich chyba się nie da. Są dobrze wykształceni, mają zasoby i – co najgorsze – naprawdę działają. Tanie mieszkania dla wszystkich, walka z patodeweloperką i kościołem wściubiającym nos w każdy aspekt życia. Komunizm, poganizm i obraza uczuć religijnych.
Świeccy to powieść dla czytelników, którzy wprawdzie tęsknią za Panem Samochodzikiem, ale równocześnie czują się na niego trochę za starzy. To nowe, świeże spojrzenie na Polskę, która istnieje tylko teoretycznie. Spojrzenie pełne nadziei, bo w Polsce Świeckich istnieje jakaś alternatywa.