To jedna z klimatycznych świątecznych książek, które najlepiej czyta się w ciszy. Tutaj postacie nigdzie się nie spieszą z dwóch powodów. Jednym jest to, że są bardzo wrażliwi i dokładnie opisują nam to co widzą, gdzie się wybierają. Potrafią z czułością wracać do wspomnień i porównywać do tego, co obecnie jest, byśmy zauważyli różnicę, którą oni widzą. Nie spieszą się również z drugiego powodu, zwyczajnie nie mają już do kogo. Czas zawsze brnie do przodu i chociaż bardzo by chcieli nie są w stanie przewidzieć, kiedy przyjdzie im się pożegnać z życiem. W momencie, kiedy postać przypominała sobie dom jej dziadka, ja sama oczyma wyobraźni widziałam swoich, których również ze mną nie ma. Podobało mi się też to, że choć opisów jest nieco więcej, to w późniejszych sytuacjach postać opisuje czym się zauroczyła, a raczej kim. Za każdym razem opisze nam go w delikatnych barwach, jakby ktoś tu robił zawody z boksu, gdzie na dłoniach miał piórka zamiast rękawiczek. Doskonale to później współgrało z kobietą sukcesu, która podarowała naszej dziewczynie najpiękniejszą suknię, którą musiała na siebie włożyć. Niczym kopciuszek opatulić się tylko raz, by stało się coś, co będzie spełnieniem jej marzeń. Autorka chciała tu podkreślić, że choć początkowe marzenia nie idą po naszej myśli, to jednak później po tych wszystkich przeszkodach przychodzą do nas i wtedy bardziej je doceniamy. Lub dostajemy nowe szanse od życia na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi. Bywa też, że dopiero, kiedy przyjmiemy wyzwanie, które daje nam życie, możemy zasłużyć na to, by wyśniony plan się spełnił. W niektórych sytuacjach, zwłaszcza tych, które nie idą po planach naszej postaci, innym drukiem przeczytamy jej myśli, niczym wyrzuty sumienia, lub ukryte prawdziwe ja, które nie ma siły wydostać się na zewnątrz. Ogólnie można powiedzieć, że historia ma na celu podbudowanie nas i pokazanie, że los docenia to, co dla innych robimy. Nie obyło się też bez trudnych wyborów i złamanego serca, gdzie każda decyzja dla kogoś nie była miła. Do przeczytania nie tylko przed świętami:-)