Ta książka Andrzeja Rodana powstała wskutek „doświadczenie” autora z popularnym portalem społecznościowym Facebook, gdzie znajomi i wielbiciele pisarza zamieszczają swoje komentarze jako odpowiedzi na liczne posty i „kazania mistrza”. Jest to swego rodzaju kronika portalu społecznościowego, zbiór komentarzy znajomych pisarza, jego wielbicieli, przyjaciół – a ma ich na FB kilka tysięcy – którzy nazywają go pieszczotliwie „Guru z Facebooka”. Książka rewelacyjna! Zabawna i kąśliwa, sarkastyczna i mocna. Ubaw po pachy gwarantowany. Mokre Pyski rządzą! A gdy się głębiej zastanowić, to również parodia polskiej wsi, małych miasteczek, wielkomiejskich osiedli, gdzie każdy wszystko o każdym wie, ale wszyscy udają, że jest okej. Od autora: „Ja tworzę poza wszelkimi koteriami literackimi i wydawniczymi, nie biorę żadnego udziału w życiu literackim kraju, bo tu nie ma życia literackiego, ani w ogóle życia. Czasem czuję się analogowym facetem w cyfrowym świecie. Zresztą w Polsce sukces jest rodzajem kontrabandy, którą należy ukrywać przed zawistnymi, bo zażądają świadectwa odprawy celnej”. „Konieczną przesłanką aktywności twórczej i sukcesu ludzi nauki, sztuki, kultury, jest gotowość do wejścia w konflikt z oponentem w obronie swego dzieła oraz całkowity brak szacunku dla wydeptanych ścieżek. Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej”. „Mój ojciec był ateistą i umówiłem się z nim, że kiedyś, jak odejdzie i będzie bóg, i ten raj, i te anioły, wiesz, to wszystko, to przyjdzie do mnie w nocy i mnie kopnie w dupę. Nie przyszedł”.