nie uważam się za totalną feministkę, ale umiem przyznać, że wiele im zawdzięczam, ze wszystkimi poglądami się nie zgadzam, bo uważam, że jednak mamy pewnie role do odegrania w świecie/społeczeństwie mimo wszystko, oczywiście bez żadnych chorych skrajności ogółem również nie popieram tego całego uprzedmiotowania kobiety do roli obiektu seksualne... Recenzja książki Świat sprzed #MeToo