,,Pewnej niedzieli tego samego roku mój ojciec cierpliwie objaśnił mi użycie zera jako znacznika dziesiątek w arytmetyce, niesamowicie brzmiące nazwy wielkich liczb i to, że nie istnieje liczba, która byłaby największa. (,,Zawsze możesz dodać jeden" zaznaczył)."
Jak sądzicie, czy można zobaczyć dźwięk lub usłyszeć światło? Tak naprawdę niewiele osób może się nad tym kiedyś zastanowiło, ale skoro nie było wokół nas nikogo, kto mógłby na te pytania odpowiedzieć, to pozostawiliśmy je zapomnianym, nie wracając do rzeczy na które ,,nie ma odpowiedzi". Ja tą książkę czytałam prawie tydzień czasu ze względu na ogrom wiedzy, którą miała do przekazania. Co ciekawe, cała opowieść jest mocno filozoficzna, matematyczna, fizyczna, chemiczna i geograficzna, lecz poprowadzona jako opowieść chłopca, który te rzeczy dopiero poznaje i który z nimi dorasta. Jako młoda osoba był ogromnie zafascynowany rzeczami, które opowiadał mu ojciec i tak oto zasiał w nim chęć wiedzy odnośnie liczb i wszelkich tajemnic z nimi związanych. I powiem wam, że dopóki ogarniałam wszystko, czego sama nauczyłam się w szkole, było niby ciekawie, ale wciąż czekałam na ciąg dalszy. A kiedy do tego doszło, to nie mogłam się nadziwić, jak tak proste umysłowo rzeczy nie są nam przekazywane w szkole, czemu jesteśmy okłamywani? Według autora, i ma na to dobre poparcie naukowych tez, w szkole zadania matematyczne zostały nam ułożone tak, byśmy mogli bawić się liczbami, a nie naprawdę uczyć. I tylko ten, kto sam zacznie dopytywać i natrafi na osobę, która szczerze mu odpowie, ma szansę poznać prawdę na temat naszego świata. Ogrom informacji, które dostajemy od telewizji, czy nawet encyklopedii jest nie tyle błędne, co zawiera rzeczy tylko te, które możemy się dowiedzieć. Media zawracają nam głowę zaginionymi miejscami, poszukiwaniami dowodów na ich istnienie, podkręcaniem nas, byśmy sami szukali odpowiedzi, podczas gdy wszelkie dowody już są i to od dawna. Ogólnie można zaznaczyć, że cokolwiek dzieje się na świecie, jesteśmy powiadomieni o tym w około trzydziestu procentach, a reszta jest sfałszowana.
,,Czy wiedział o molekularnych cegiełkach życia w zimnym, rozrzedzonym gazie pomiędzy gwiazdami? Słyszał o śladach naszych przodków znalezionych w pyle wulkanicznym sprzed czterech milionów lat? O wypiętrzeniu Himalajów, gdy subkontynent indyjski wbił się w Azję? Lub o tym, jak działające niczym strzykawki podskórne wirusy przebijają się ze swoim DNA przez mechanizmy obronne organizmu i przeprogramowują maszynerię reprodukcyjna komórek?"
Może zamiast podawać kolejne cytaty, powiem wam, że jeśli macie ochotę poznać PRAWDĘ na temat naszej cywilizacji i wszechświata, to koniecznie powinniście przeczytać tą książkę. Jest ogrom tematów dla nas ważnych, istotnych w dalszym życiu, które mogą wyprowadzić was z letargu i życia pod czyimś dyktandem. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co tu odkryłam i zapewniam was, że będę chciała, aby i moje dzieci ją przeczytały, by mogły żyć świadomie. Tego również wam życzę.