"W Żywcu sporo można znaleźć dowodów pamięci o Andrzeju Komonieckim, wójcie, który przez z górą trzydzieści lat był wybierany do pełnienia tego zaszczytnego, ale niekiedy trudnego i niewdzięcznego urzędu. A działo się to w czasach, które zapewne przynosiły więcej trosk niż powodów do cieszenia się urzędami i godnościami. Na przełomie XVII i XVIII wieku miasto było własnością rezydujących w zamku najpierw Komorowskich, a potem niezbyt roztropnych Wielkopolskich, niedaleko były granice państw i księstw, które rzadko wówczas nie były podzielone politycznie, wyznaniowo, obyczajowo. Dziś jednak Komoniecki, patron ulicy czy szkoły, postać upamiętniona tablicą w magistracie, na której wyrzeźbiono kopię XIX-wiecznego wizerunku, bohater ekspozycji w muzeum, autor "Chronografii" zdaje się być obecny w oficjalnych gestach żywieckiej społeczności."