Poezja Marka Żymły to poezja, w której toczy się takie walki, gdzie stawką jest życie. To poezja pytań fundamentalnych i ostatecznych. To poezja, której istotą jest poważna rozmowa. Wszystko „dzieje się” tu w surowej, jakby „oczyszczonej” przestrzeni między człowiekiem a człowiekiem, między człowiekiem a Bogiem, między człowiekiem a śmiercią, czasem, przemijaniem. Świat tej poezji, świat jej bohatera, jest więc w szczególny sposób „ograniczony”, zamknięty, sprowadzony do tego, co elementarne. Ma to zapewne także decydujący wpływ na język poetycki: ascetyczny, oszczędny, najprostszy. Mimo więc, iż poeta niekiedy, bawi się pastiszem, poetycką aluzją, stylizacją, formą piosenki czy też innymi formami przyprawionymi żartem, błazeństwem, satyrą, ironią i autoironią, to w zasadniczej swej części i tonacji, liryka ta jest upartym, samotnym, pełnym lęków i wątpliwości, poszukiwaniem Sensu naszej rozpaczliwej i zachwycającej ludzkiej przygody, naszego nietrwałego pisania, niemożliwego utrwalania, naszego ocalania tego, czego ocalić się nie da. Ale jest też i drugi biegun tego doświadczenia, jest w poetyckim świecie Marka Żymły i nadzieja, czy choćby jej pragnienie, jej głód. z posłowia Bronisława Maja