Strzeż się damy

Ostatni tom opowieści o Tudorach. Genialna trylogia. Ten tom pokazuje czasy bardzo nieprzyjazne dla kobiet, królowa Elżbieta I miała wiele cierpliwości dla swoich faworytów, ale tylko mężczyzn. Kobiety na jej dworze traktowane były niezwykle surowo.

Autorka przedstawia sfabularyzowaną historię życia niezwykłej kobiety, Penelope Devereux i jej rodziny. Jej brat, hrabia Essex, był wieloletnim faworytem królowej. Mieli wpływy na dworze, mieli też potężnego wroga z rodu Cecilów. Ich życie, to historia manipulacji, zakulisowych manewrów i walki o życie.

Trylogia napisana pięknym językiem, snuta jak gawęda wieczorną porą, a zarazem dobrze trzymająca się faktów. Czyta się rewelacyjnie.

Przyszedł czas na spektakularny finał znakomitej „Trylogii Tudorów”! I ponownie wkraczamy w realia XVI-wiecznej Anglii śledząc świat pełen intryg i politycznych rozgrywek na królewskim dworze. „Strzeż się damy” Elizabeth Fremantle to fascynująca opowieść o niezwykłej lady Penelope Devereux, która musi walczyć o swoją pozycję, szczęście i przetrwanie.

W świecie, w którym mariaże i koneksje miały decydujący wpływ na życie kobiet Penelope, choć skazana na aranżowane małżeństwo, nie pozostaje bierną ofiarą losu. Autorka z wyczuciem oddaje emocje bohaterki i jej dojrzewanie do zaakceptowania tego, czego zmienić nie może i odkrywania obszarów, na które ma wpływ. Jej żal za straconą miłością przeradza się w determinację i siłę, która pozwala jej przetrwać i walczyć o siebie.

Powieść pełna jest intryg, subtelnych zakulisowych rozgrywek politycznych i manipulacji, które sprawiają, że każda decyzja Penelope musi być precyzyjnie przemyślana. W tym skomplikowanym świecie angielskiej arystokracji wartość i siła informacji jest nie do przecenienia. Trzeba stąpać ostrożnie, mieć oczy dookoła głowy, a uszy wszędzie, bo sytuacja może zmienić się w mgnieniu oka, a niektórzy tylko czyhają na potknięcie lub przejęzyczenie.

Autorka, podobnie jak przy poprzednich częściach opierając się na ówczesnych realiach wkłada w usta bohaterów słowa, a w ich serca emocje, ożywiając postaci znane z kart historii i czyniąc je bliskimi sercu czytelnika. I mimo upływu w...

Elizabeth Fremantle
"Rozgrywka królowej" (1)
"Siostry zdrady" (2)
"Strzeż się damy" (3)
W trylogii tej jest wszystko! Historia, miłość, śmieć, intrygi i knowania, dyplomacja, zdrada, wojna... Powieść historyczna, która w doskonały sposób ukazuje tajniki, specyfikę i zasady funkcjonowania angielskiego dworu królewskiego. Historie trzech kobiet oplecione jak bluszcz wokół angielskiego tronu. Postaci bohaterek nakreślone z rozmachem przy jednoczesnej dbałości o ich autentyczność. Wielka galeria charakterów i osobowości. Ze szczegółami opisana ówczesna wszechobecna polityka, sztuka lawirowania między prawdą a fałszem, życiem a śmiercią, miłością i nienawiścią. Ciekawie oddany koloryt tamtych czasów i specyfika miejsca. Wszystko to czyni cykl o dynastii Tudorów niezwykle interesującą lekturą.

Dla tych, którzy interesują się historią, a zwłaszcza dynastią Tudorów, mam ciekawą propozycję czytelniczą. Mianowicie, niedawno swoją premierę miało zwieńczenie Trylogii Tudorów autorstwa Elizabeth Fremantle, a mowa oczywiście o tytule „Strzeż się damy”.

„Strzeż się damy” po raz kolejny odsłania przed nami świat pełen dworskich intryg i silnych kobiet, które nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć to, co uważają za słuszne.

Autorka na kanwie historycznych zdarzeń utkała wielowymiarową powieść pełną pasji, zaangażowania, intryg i polityki. Jest to powieść o niezwykłej lojalności, ale i zdradzie, której efekty dotykają wielu osób. Jednak to, co najważniejsze w tym cyklu, to ukazanie kobiety jako jednostki silnej, wytrwałej, inteligentnej i niezwykle skutecznej w walce.

Na ogromne uznanie zasługuje także idealne zobrazowanie dawnej epoki. Fremantle świetnie oddaje najmniejsze detale cudownych strojów na dworze Tudorów, ich zasady, praktyki, a także zwraca uwagę na rolę, jaką odgrywa służba w funkcjonowaniu całego dworu. Przykuwa nawet uwagę czytelnika posiłkami, jakie tam jadano, oraz sposobem ich podawania czy jedzenia. Te wszystkie „smaczki” i dodatki sprawiają, że momentami można poczuć się, jakbyśmy przenieśli się na dwór i sami byli wciągnięci w grę o najwyższą stawkę.

„Strzeż się damy” to świetne zwieńczenie trylo...