...Potem twierdzili, że kłamię, kazali mi sto razy opowiadać na te same pytania. Wie pan, jak to jest, gdy powtarzają bez przerwy: Czy było światło? A ja krzyczę: Było, było! Ale oni nie wierzą... I męczą podchwytliwie, krążą wokół tego samego, nie dają chwili spokoju. Przekręciłaś kontakt? Dlaczego? A ja wołam, że on stał za tą tiulową firanką, że widziałam jego cień...