Czy Kisiel - krytyk muzyczny stał się obrońcą konserwatywnej twierdzy, czy też wynosił pod niebiosa dokonania awangardy? Czy w ciągu kilkudziesięciu lat swej aktywności zmieniał poglądy wraz z kolejnymi ideami artystycznymi, czy nie wychylił nosa poza swój ulubiony neoklasycyzm? Czym irytował go Penderecki i Wagner, a czym zachwycił Hendrix i Strawiński? Dlaczego Kisiel nie znosił opery i sopockiego festiwalu? Czy muzykę uważał za sztukę autonomiczną, czy też wypełnioną znaczeniami i skojarzeniami? Odpowiedzi nie tylko na te pytania można znaleźć w niniejszej publikacji.