Książka dla osób +18 i tak też podano na tylnej okładce
(Nie ma TW w książce, ale ja dodam z własnej perspektywy: używki, przemoc fizyczna, wspomnienie o przemocy seksualnej, podteksty seksualne, przekleństwa, toksyczne zachowania)
Nawet nie wiem od czego zacząć, bo po prostu..ta książka skończyła ze mną. I już teraz wiem, że pozostanie mi do niej sentyment.
Może zacznę od tego, że muszę się przyznać do tego, że byłam do niej ślepo uprzedzona. Zawsze głośno mówię o tym, że nie idę za tłumem i aż mi wstyd, że wtedy poszłam. Oj, jak się cieszę, że poszłam po rozum do głowy, aby sama sprawdzić o co tyle krzyku - hejterów jak i miłośników-. (Oglądałam wywiad z autorką i wydaje mi się, że przekonała mnie do siebie.)
Ta historia trafiła prosto do mojego serca. Przypomniały mi się czasy szkolne, gdzie byłam dokładnie taka sama jak Ci bohaterowie. (Prócz bogactwa). Czułam się totalnie komfortowo, przypomniały mi się wszystkie relacje, domówki i wiele innych, o których nie warto już wspominać.. Też były sytuacje- i to niejednokrotnie- gdzie nie powinnam wg czegoś komentować, a potem wychodziła z tego drama. I też nie obracałam się w ciekawym towarzystwie, ale nigdy niczego mi nie brakowało (pod względem materialnym). Teraz żadnej z tej znajomości już nie ma. To były bardzo burzliwe lata i wiele mnie nauczyły. Może dlatego nie skończyłam tej książki w styczniu, choć niewiele brakowało. Nie chciałam opuścić Culver City.
Co do samej fabuły, to były momenty, w których sama do siebie się zaśmiałam. Lubię w powieściach rozpisane emocje bohaterów, bo mogę się dobrze wczuć w ich położenie i tutaj to dostajemy. Bardzo dokładnie. Pod względem samej akcji to działo się sporo, więc tu jest ogromny plus. Czekam na dalszy rozwój, bo mam już swoje teorie np. na temat samego Sheya, ale czekam na ich potwierdzenie. W dalszych postach dam update czy się potwierdziło lub jeśli nie to co myślałam. Sama jego postać jest bardzo ciekawa, ma bardzo toksyczne zachowania względem Clark (najgorsze było z tą szyją, bardzo mi przeszkadzało, to było aż niepokojące) co musi wynikać z jego przeszłości i tego, że nie potrafi okazywać uczuć, więc jestem ciekawa dokąd ta relacja doprowadzi - choć nie trzeba być Einsteinem aby wiedzieć od samego początku, że mamy do czynienia z motywami enemies to lovers, good girl x bad boy. (Ja sama go uwielbiam!)- Tylko szkoda, że pewien wątek wyszedł dopiero na sam koniec, bo nie mogłam się doczekać kiedy wyjdzie na jaw. Ciekawe jak zareagują Mia i Chris w kolejnej części i czy faktycznie dowiedzą się o wszystkim. No i co na to wszystko Joseline.
Jestem świadoma minusów tej książki, mianowicie są to powtórzenia, które czasem zaczynały się robić irytujące ( moje top 5: sarknąć, czarnooki, botki, martwe, tęczówki. To był mój mały TW). Szkoda, że nie poprawiono tego pod względem stylistycznym, aby nie było tylu powtórzeń- nie tylko powyższych słów-.
Mimo wszystko ta książka jest jednak dobrym przykładem na to, aby jednak opiekunowie zwracali uwagę na to co czytają podopieczni. Nie chcę umniejszać w żaden sposób młodszym czytelnikom, ale sięgając po taką powieść trzeba wiedzieć czym jest fikcja literacka i, że osoba autorska na pewno nie pochwala zachowań w niej opisanych.