@napisaneslowa
2019-11-07
Przeczytane
Wstrząsająca opowieść o walce o wolność. O kraju w którym wstydem jest pokazanie włosów i ramion a chlebem powszednim są śluby dziewczynek ośmioletnich z chłopcami niewiele starszymi. O codziennych gwałtach, rodzeniu dzieci w nieludzkich warunkach, braku jakiejkolwiek opieki medycznej. Czyta się trudno, nie ze względu na język (który jest bardzo przyjemny i szczery), ale na opisy i bunt. Bunt, który zdaje się pytać, jak długo jeszcze potrwa taki stan rzeczy. Warto przeczytać