„Sprycjan i Fantazjusz” obok m.in. „Asterixa”, „Lucky Luke’a”, „Tintina” i „Smerfów” to żelazny kanon humorystycznego komiksu frankofońskiego. Ilością wydanych albumów ustępuje tylko temu drugiemu, a popularnością dorównuje każdemu z nich. Dobrze, że wreszcie trafił do Polski. Tytułowi bohaterowie wyruszają do Australii aby wspomóc zaprzyjaźnionego ekscentrycznego naukowca de Grzybequa. Gdy trafiają do miasteczka słynącego z wydobycia opali okazuje się, że hrabia dokonał niezwykłego odkrycia, które wplątało go w wielkie kłopoty. Reporterzy, wraz z dziennikarką Jessicą i oswojoną wiewiórką Spipem, trafiają na trop zaginionego, a przy okazji sprytnego gangsterskiego spisku z Aborygenami i kangurami w tle. Jeśli szukacie nielichej rozrywki z zagadką, podszytej fajnym dowcipem, z sympatycznymi postaciami i przykuwającymi wzrok ilustracjami, to „Australijska przygoda” jest strzałem w dziesiątkę. No i po przeczytaniu nie zapomnijcie oddać albumu swojemu dziecku.