"Spowiedź szlachciców" to książka, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać aż do ostatniego zdania. Autor zabiera nas w podróż do XVII-wiecznej Rzeczypospolitej, gdzie zamiast pomnikowego obrazu szlachty dostajemy szczery, barwny i pełen humoru portret ich życia.
Akcja rozpoczyna się w momencie ślubu Michała Korybuta Wiśniowieckiego, a już chwilę później przenosimy się do rozmów z dwoma szlachcicami, którzy otwarcie opowiadają o swoich codziennych (i niecodziennych) perypetiach. To właśnie te dialogi są największym atutem książki – napisane błyskotliwie, pełne ironii i realistycznych detali, wciągają czytelnika w świat pełen biesiad, sejmikowych intryg i pojedynków.
Pod warstwą humoru kryje się też sporo prawdy o ówczesnym społeczeństwie – hierarchii, honorze i ludzkich przywarach. Autor świetnie balansuje między lekką, zabawną formą a ciekawymi historycznymi smaczkami, dzięki czemu książka przypadnie do gustu zarówno miłośnikom literatury rozrywkowej, jak i pasjonatom historii.
Co mnie zaskoczyło, to fakt, jak żywe są postacie – od króla Michała Korybuta, przedstawionego z lekkim przymrużeniem oka, po dwóch szlachciców, którzy z humorem opowiadają o swoim świecie. Nie da się ich nie polubić, nawet jeśli czasem irytują swoimi wybrykami.
"Spowiedź szlachciców" to lektura, która bawi, wciąga i pozwala spojrzeć na historię z innej, lżejszej perspektywy. Świetna na wieczory – nie tylko dla miłośników historii, ale dla każdego, kto szuka książki napisanej z pasją i humorem. Polecam z czystym sumieniem! 😊📚