Nie mnie jednej z pewnością zaiskrzyło w serduszku na widok tego wiele obiecującego (wciąż pryszczatym czytelnikom) tytułu. Wiedziona zatem grzeszną ekscytacją i ideą fixe o miłości z Pilchem, rozejrzałam się dookoła, czy nikt nie patrzy i z zamglonym wzrokiem spiesznie udałam się do kontuaru, gdzie oblawszy się rumieńcem i dokonawszy pospiesznej a... Recenzja książki Spis cudzołożnic