,,Kiedy miałem sześć lat, kupiła mi rybkę, bojownika, bo dzień po dniu opowiadałem jej w kółko tę samą historię o akwariach, które stoją w szkole, i o bojownikach, czerwonych i fioletowych, niebieskich i zielonych, pływających leniwie w wodzie, migoczących jaskrawo i matowo na przemian. Przywiozła mi takiego bojownika kiedyś w niedzielę wieczorem,... Recenzja książki Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie