Niezwykła to książka, jak niezwykły był jej Autor - filolog-iranista, dziennikarz, pisarz, tłumacz, elektronik-amator...
Utwór "Sotnie Łysego Iwanki" nosi podtytuł "powieść SF", ponieważ jego akcja rozgrywa się w drugiej połowie XXIII stulecia po totalnej katastrofie wywołanej prawdopodobnie przypadkowym uruchomieniem potężnie rozbudowanych systemów okołoziemskich i księżycowych broni laserowych (...).
Odrodzone po około dwóch wiekach chaosu i głodu społeczeństwo jest zatem społeczeństwem rustykalnym, żyjącym zgodnie z naturą. (...) Niemniej jednak konflikty w tym nowym społeczeństwie nadal istnieją, ponieważ łatwiej jest zniszczyć cywilizację niż zmienić stereotypy zachowań ludzkich.
Głównym motywem przewodnim powieści jest zatem odwieczna walka dobra ze złem, lecz już w całkowicie odmiennych warunkach, ponieważ wciąż funkcjonujące autonomiczne systemy kontroli orbitalnej nie pozwalają na odtworzenie cywilizacji technicznej, cywilizacji wielkich miast. Na Ziemi zapanował swego rodzaju neofeudalizm rustykalny i podczas gdy większość społeczeństw pragnie żyć w spokoju i sprawiedliwości, to inne wciąż i wciąż podejmują próby utworzenia totalitarnych imperiów, chociaż w skarlałej już formie, od czego jednak nieszczęście wcale nie jest mniejsze.
Konsekwentnie przestrzegając zasady rustykalności społeczeństw Autor konstruuje zadziwiająco spójny świat - zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej, a także językowej. CO więcej, powieść ma wyraźne odniesienia do uwarunkowań stosunków polsko-ukraińskich - i to nie tylko historycznych, ale również obecnych, kiedy znów występuje wspólne zagrożenie.
Z "Posłowia" Zbigniewa Dworaka