W wypadku “Śnieżnej dziewczyny” Javiera Castillo polski czytelnik dostał luksus, o którym w większości przypadków można tylko pomarzyć - dwa tomy zostały wydane dokładnie tego samego dnia! Z jednej strony jest to duży plus, z drugiej jednak podkreśla spore różnice pomiędzy tomami. Tom drugi pt. “Śnieżna dziewczyna 2: gra o duszę” to kryminał, w którym autor stawia na dwa aspekty: historia jest mroczna i sensacyjna. Podobnie jak w tomie pierwszym skupiona jest wokół wątku zaginięcia, jednak wszystko inne to już tylko różnice. Przede wszystkim akcja podzielona jest na dwie sprawy: zaginięcie sprzed lat i świeże morderstwo. Całość toczy się w tempie ekspresowym w przeciągu trzech dni, a perspektywa ukazana jest naprzemiennie przez osoby zajmujące się śledztwem: dziennikarkę Miren i Jimiego oraz agenta FBI. Prostym, ale dobrym zabiegiem jest to, że autor zaczyna od rozdziału z dnia trzeciego, by potem cofnąć się do pierwszego i już chronologicznie przedstawiać akcję. A ta toczy się w świecie złym, którego sposób przedstawienia skojarzył mi się z kryminałami noir: postaci na każdym kroku spotykają kogoś z niecnych zamiarach, wszyscy są podejrzani i dopuszczają się dziwnych nadużyć. Sporo wątków kręci się tutaj wokół religii, a dokładniej fanatyzmu religijnego, dyskryminacji kobiet i poczucia nie życia, a egzystencji. Mam jednak wrażenie, że ucierpiał na tym klimat historii (w tomie pierwszy autor spokojnie budował nastrój tajemnicy), jak i psychologia postaci. Myślę, że “Śnieżna dziewczyna 2: gra o duszę” zadowoli tych, którzy szukają w kryminałach szybkiej akcji i po prostu dobrej rozrywki. A teraz pora na serial!
PS. Tomy można czytać od siebie niezależnie, traktować je jako dwie oddzielnie powieści.