Wstrząsające wspomnienia snajpera Wehrmacht?u, wprowadzające w brutalny świat wojny. Strzelał z zimną krwią, miał 257 potwierdzonych zabitych, a za masakrę wroga na Froncie Wschodnim otrzymał Krzyż Żelazny. Trudno jednak współczuć żołnierzom Armii Czerwonej, przeciwko którym walczył, ponieważ dopuszczali się równie haniebnych czynów. ?Ustawiłem pajęczynę celownika na soczewce lunety powyżej głowy wybranej ofiary, kilkakrotnie wziąłem spokojny oddech, naciągnąłem spust, wstrzymałem oddech, ostatni raz skoncentrowałem się na celu i wystrzeliłem. Pocisk zmącił ciszę jak strzał z bicza. Po odrzucie karabinu miałem znów swoją ofiarę w okularze teleskopu. Kula trafiła Rosjanina nieco powyżej pępka, złożył się jak scyzoryk. Usłyszałem nawet krzyk ofiary i paniczne odgłosy jego towarzyszy. Gdy przekręcił się na bok ujrzałem na piasku olbrzymią kałużę krwi. Pozostali Rosjanie rzucili się, aby znaleźć schronienie pozostawiając kolegę samego. Po kilku minutach jego ruchy zamarły?. Książka ta to rzadkość na naszym rynku, ukazująca obraz wojny widziany oczami niemieckiego żołnierza.