RECENZJA PRZEDPREMIEROWA – PREMIERA 01.12.
Są takie książki, które chwytają nas za gardło od pierwszych stron i nie puszczają do ostatnich, ustawicznie przyciągają nasze myśli i zmuszają do bardzo bolesnych i głęboki przemyśleń. „Smugi” są taką właśnie książka, choć jestem już dawno po lekturze ciągle o niej myślę.
Mężczyzna popełnia samobójstwo w małej miejscowości na Podlasiu. Policja natychmiast wiąże to z niewyjaśnionym morderstwem dwójki dzieci dokonanym w tej samej miejscowości przeszło 30 lat temu. Dlaczego samobójca ma w kieszeni kartkę z nazwiskiem Janki Szawłowskiej?
W Krzyżajnach wszyscy się znają, wiele o sobie wiedzą, obserwują się, ale gdy zostają zamordowane dzieci nikt nie potrafi wskazać prawdziwego sprawcy. Zaczyna się sinusoida milczenia oraz wzajemnych oskarżeń.
Sprawa jest o tyle wstrząsająca, że dotyczy zabójstwa dzieci i to dzieci też są świadkami odkrycia zwłok. Niektórzy bohaterowie opuszczają miejsce zamieszkania, bo nie radzą sobie z przeżyciami, nie potrafią funkcjonować w tylko z pozoru sielskim i bezpiecznym miejscu.
Janka Szawłowska mieszka obecnie w Warszawie. Pomimo, że wiele lat poświęciła na przepracowanie traum te ciągle zimują w jej podświadomości, czasami boleśnie dając o sobie znać. Samobójstwo jej dawno niewidzianego wujka zmusza ją do powrotu do ludzi i miejsca, o których starała się zapomnieć.
Z każdą stroną wchodzimy w coraz bardziej niepokojącą atmosferę tej książki. Pojawia się wiele pytań, rodzi się mnóstwo podejrzeń a odpowiedzi jak na lekarstwo. Niepojętym dla nas jest jak w tak klaustrofobicznym środowisku mogło uciec ludzkiej ciekawości morderstwo dzieci. Czujemy na palcach pajęczynę snutą przez tajemnice, kłamstwa, matactwa, zmowę milczenia. Pod skórą rodzi się mrowiąca myśl, że wyczekiwana prawda okażę się bardzo okrutna.
„Smugi” to bardzo intensywny, gęsty i emocjonalny kryminał. To, że jest on inspirowany faktami jeszcze mocniej wstrząsa czytelnikiem. Ostrzegam Was, ta książka tknie niczym najostrzejszy skalpel, pali żywym ogniem i wywołuje wściekły sprzeciw wobec …. to musicie doczytać sami.
NB: Kto woli audiobooki niech sięgnie po superprodukcję „Smug”. Warta jest grzechu.
Współpraca @wydawnictwo_labreto