Śmierć przybywa do Pemberley

W powieści "Śmierć przybywa do Pemberley" spotykamy starych znajomych, bohaterów "Dumy i uprzedzenia", starszych o 6 lat. Państwo Darcy przygotowują się do dorocznego balu, który urządzają w Pemberley, podczas gdy w lesie otaczających posiadłość ginie człowiek. W całą sprawę wmieszany jest George Wickham, człowiek, którego pan Darcy chciałby już nigdy nie spotkać.

Spodziewałam się po tej powieści czegoś dużo gorszego, tymczasem czyta się ją dość lekko, nawet momentami wciąga. Autorka rozwija w niej trochę losy naszych ulubionych postaci, czasem nawet dość zaskakująco. Brakuje mi tu jednak trochę klimatu epoki oraz tego specyficznego świata jaki potrafiła stworzyć Jane Austen. Możemy jednak dzięki tej książce choć na chwilę spotkać się ponownie z postaciami z "Dumy i uprzedzenia" i nie tylko...

Ogólnie książka nie należy do arcydzieł i trudno ją porównywać z powieściami Jane Austen, ale na jesienny, deszczowy wieczór przy herbatce się idealnie nada.