Opinia na temat książki Smak szczęścia

Angelica jest autorką książek dla dzieci, matką i mężatką. Na jednym z przyjęć poznaje Jacka właściciela winnicy z Afryki Południowej i podtrzymują znajomość poprzez wymianę e-maili. Kobieta jest pewna, że nigdy nie zdradziłaby męża, lecz gdy wyjeżdża w trasę promocyjną do RPA, słowa zmieniają się w czyny.

"Mi­łość, którą czuje pani do męża, uza­leż­niona jest od jego zacho­wa­nia wobec pani, kocha go pani, jeśli czuje się pani przy nim oży­wiona, pięk­na idoce­niona. Jeśli prze­sta­nie pani czuć się przy nim do­brze, prze­sta­nie pani go ko­chać. Może nie rzuci go pani, lecz ja­kość pani miło­ści ule­gnie zmia­nie".
Nuda i rutyna potrafią zabić każdy, nawet najbardziej udany związek. Gdy mąż Angeliki nie dostrzega w niej już kobiety, tylko matkę swoich dzieci, ta spragniona uznania zwraca się ku uwodzącemu ją Jackowi. "Jego uwaga była dla niej ni­czym pro­mie­nie słoń­ca, wktó­rych cudow­nym cie­ple mogła wy­grze­wać się do woli". Sprzyjające warunki sprawiają, że tych dwoje na niewinnym flircie nie skończy. Czy warto zaprzepaścić stabilny związek oraz szczęście i spokój ukochanych dzieci dla kilku chwil namiętności?
Przed takim dylematem stanie główna bohaterka. I tutaj zaczyna się prawdziwe życie, w którym nic nie jest proste, ani czarno — białe. Co zrobić gdy romans przekształci się w prawdziwe uczucie? Czyż dla miłości nie warto poświęcić wszystkiego?

Santa Montefiore jak nikt inny potrafi pisać o uczuciach. Wciąga nas w swój wykreowany świat, co jest zasługą niezwykle przyjemnego w odbiorze stylu oraz plastycznego i pięknego języka. Akcja rozgrywa się w malowniczo położonych miejscach. Ale główne skrzypce zawsze odgrywa niezwykła fabuła i jej nietuzinkowi bohaterowie.