Przeczytane
Trup się ściele
2018
Tak, zdecydowanie tak. Po trzech częściach serii, muszę przyznać, że to dobra literatura sensacyjna. Przemyślana, dopracowana, z ciągnącym się przez części ciekawym wątkiem obyczajowym. Z ciekawymi bohaterami, którym zależy. Bez nadmiernego patosu, epatowania okrucieństwem, za to z problemami jakie krążą wokół współczesnych aglomeracji, rodzin, młodzieży, dzieci poszukujących akceptacji czy odrzucenia. Hilary po raz kolejny udaje się zwrócić uwagę czytelnika na problemy współczesnego otoczenia, na niebezpieczeństwo czyhające na młodych, na słabszych, na niedoświadczonych. Mamy więc trzymający w napięciu wątek sensacyjny, ale wokół niego dotykamy i gangów i związków jednopłciowych, problemu wybaczenia mordercom, prawa do zemsty za krzywdę bliskich. A to wszystko podane jest w szybkim, rytmicznym tempie, bez spowalniania, bez nadmiernych rozwinięć, właściwie i odpowiednio. Hilary trzyma czytelnika w napięciu, nie pozwala odetchnąć, angażuje jego uwagę, skupia myśli.
To nie jest książka, którą łatwo wyrzucić z głowy. Pozostanie w niej na długo, jest zbyt blisko, aby można było przejść obok niej obojętnie.
Bardzo się cieszę, że kolejna część serii o inspektor Marnie Rome jeszcze przede mną.
Zdecydowanie polecam i fanom serii i nowym czytelnikom, z tymże tych drugich odesłałabym koniecznie do pierwszej części. Tę serię lepiej czytać we wskazanej kolejności.