Fragment: Niemoralne uszczypnięcie. Tego dnia na dwóch ostatnich lekcjach było przysposobienie wojskowe. Mógłbym na te zajęcia nie chodzić, gdyż miałem odroczenie poboru ze względu na płuca. Płuca dawno mi się już wprawdzie zwapniły, ale odroczenie zostało. Na ćwiczenia z przysposobienia wojskowego jednak chodziłem, bo nie chodzić było jakoś niezręcznie: wszyscy chodzą, a ja od macochy czy co? Nawet taki Kostia chodzi, chociaż komisja uznała go za całkowicie niezdolnego do służby.