Sarbiewski wierzył, że poezja rozświetlona gwiezdnymi znakami może wstrzymywać przemijanie świata. Gwiazdy są bowiem figurami nieśmiertelności, wiekuistej sławy, niewysłowionego piękna, niebiańskiej ojczyzny, całonocnego czuwania. Nic więc dziwnego, że poeta często zwracał swe oczy w stronę gwiaździstych niebios, poszukując inspiracji rozpalającej wyobraźnię i ożywiającej inwencję językową. Gwiazdy mogą rozjaśniać złocistym blaskiem tekstowe niebo, tworzyć konstelacje świetlistych znaczeń, wydobywać z mroku i cienia bohaterów lirycznych, a także samego autora. I jeśli nawet ich migoczące wyraźnie światło dociera do nas rozproszone w przekładzie, nigdy całkiem nie znika.
Wojciech Ryczek