Opinia na temat książki Shantaram

EK
@EwaK. · 2022-05-20 21:29:24
Przeczytane
Obowiązkowa lektura dla pasjonatów Indii. Ci, którzy już tam byli, zobaczą co przegapili. A Ci, którzy dopiero pojadą - dowiedzą się na co zwrócić uwagę, jak wygląda ten egzotyczny kraj, nieznany z turystycznych przewodników. To są miejsca, ludzie i sprawy, o jakich się turystom, a nawet podróżnikom nie śniło. Nie tylko Taj Mahal, bombajskie Wrota Indii, czy Varanasi, nie tylko kraj kolorów, smaków, zapachów, odmiennej kultury i niewyobrażalnych kontrastów, ale również to wszystko, o czym pisze autor - cudzoziemiec, który nie wpadł na moment, by zwiedzić egzotyczny kraj, ale zamieszkał w Bombaju, a hermetyczne Indie go wchłonęły i zaakceptowały.

Główny bohater - Linbaba vel Shantaram, to postać kontrowersyjna i tak pełna kontrastów jak Indie. Z jednej strony to były narkoman i bandzior, który zbiegł z australijskiego więzienia, a z drugiej człowiek, który w Indiach znalazł w sobie wielkie pokłady dobroci, poświęcenia, empatii i miłości do ludzi. Zaczął wieść życie porządnego człowieka. Wyszedłby pewnie w końcu na prostą, gdyby przewrotny los nie uczynił z niego najemnika bombajskiej mafii, handlarza bronią, przemytnika, fałszerza dokumentów. Ale dla kontrastu równocześnie bezinteresownie pomaga biedakom ze slumsów, stoi murem za przyjaciółmi, jest filantropem, spieszy z pomocą potrzebującym, często narażając swoje życie. I kocha. Kobietę, mentora, przyjaciela…

Mocą tej historii jest to, że książka to autobiografia. Intrygująca i niewiarygodna, ale jednak. Pewnie mocno podkoloryzowana, ale wcale mi to nie przeszkadza.
Autobiografię można pisać, ale jak ma się o czym, a materiału autorowi nie brakowało.
Indie Gregorego Robertsa (autora) i jego Linbaby? Zupełnie inne niż w „Moich Indiach” Jarosława Kreta (porażka), czy wielu reportażach wytrawnych podróżników. Autor nie pisze o tym, co zasłyszał, na co pobieżnie rzucił okiem lub co pokazał mu przewodnik, on tego wszystkiego doświadczał na dłuższą metę. Smród slumsów, gdzie zamieszkał, ich burzenie i odradzanie, atak bezpańskich psów, przyjęcie budowlańców w wieżowcu, walkę z epidemią cholery, pobyt w bombajskim więzieniu, miał swoje interesy w wiosce trędowatych, odwiedził targ dzieci, luksusowe hotele i burdele, mieszkał i w mieście, i na wsi, w końcu trafił na wojnę do Afganistanu, z indyjskimi przyjaciółmi, rzecz jasna. Śluby, pogrzeby, narodziny, śmierć przyjaciół. Bombaj biedny i bogaty, radosny, okryty żałobą, niebezpieczny, Bombaj i Indie, które pokochał. I ludzie, którzy stali się mu bliscy: kobieta, której pragnął, mentor, którego traktował jak ojca, mafiosi, filmowcy z Bollywood, przewodnicy, naganiacze, taksówkarze, budowlańcy, złodzieje, wieśniacy, dziewczyny z burdelu. Bohaterowie powieści są bardzo zróżnicowani, postaci jest mnóstwo i niezależnie od tego, czy jest pierwszo-, czy drugoplanowa, czy tylko występuje w tle, jest wyrazista i pełna emocji.

Powieść cudowna, w każdym aspekcie.

Czy ma wady? No pewnie, całe mnóstwo. Za dużo dla mnie pseudofilozofowania, do znudzenia powtarzanej teorii powstania świata, za dużo brutalnych opisów podrzynania gardeł, wyłupiania oczu, okaleczania, za dużo krwi i dosadności oraz trochę mdłe postaci kobiece, niezachęcająca okładka (jeśli to Taj Mahal - to skąd się tam wziął?). Czy przy tylu zastrzeżeniach można dać 10pkt, choć to nie arcydzieło? Oczywiście, że można. Za prawdziwe oblicze Indii, za slumsy od środka, za autobiografię, za Prabakera, za świetne tłumaczenie, za emocje i pobudzenie mojej wyobraźni.
Czuje się, że autor pisał tę powieść z miłością, a ja ją z miłością przeczytałam. 10 punktów.
Ocena:
Data przeczytania: 2020-10-30
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Shantaram
9 wydań
Shantaram
Gregory David Roberts
8.5/10

„Shantaram to czytelniczy Święty Graal. To nagroda za setki i tysiące przeczytanych rzeczy średnich. To osiemset stron czytelniczego raju, zasysającej i hipnotyzującej lektury, w trakcie której jed...

Komentarze

Pozostałe opinie

Bardzo mi się podobała. Jest zaskakująca i aż nie mogłam uwierzyć, że autor sam to wszystko przeżył. Wydaje mi się, że może byś trochę podkoloryzowana lecz i tak jest wprost niesamowita. Bardzo dobrz...

Autor pisze tak, że nie chce się tej książki odkładać. Ma ponad 900 stron, a czytałam ją jedynie z żalem że kiedyś się skończy. Świetna powieść raczej obyczajowa/ przygodowa z wieloma niespodziankami...

@Brzezina@Brzezina

'' Jazda nie bardzo dobra , ale plucie i przeklinanie pierwsza klasa'' Właściwie lekko parafrazując , właśnie w ten sposób mogłabym to ogromne tomiszcze określić . Styl i dialogi (poza pewnymi wyjąt...

Bardzo chciałam być zachwycona tą książką. Niestety męczyłam się od połowy strasznie. Domyślam się, co autor chciał osiągnąć ale niestety moim zdaniem raczej mu się to nie udało. Założenie ciekawe, h...

AN
@anetak711
© 2007 - 2024 nakanapie.pl