Świetny reportaż. Czasami czułam jakby wkradały się sceny z najlepszych thrillerów psychologicznych, gdzie kobieta, która rozwiązywała zagadki zbrodni, była jedną z psychofanów tych oprawców. No bo słuchajcie, każdy z nas ma jakąś swoją pasję, coś bez czego nie wyobraża sobie siebie. Pasją kobiety z książki były zbrodnie. Pragnęła szukać rozwiązań i zastosowała do tego bardzo swoistą taktykę. Mając piwniczne biuro, okleiła swoją ścianę zdjęciami zbrodni, gdzie obiety były wyprute z wnętrzności aż po samą szyję. U jednych taki widok wywoływał torsje, wręcz traumy, które prześladowały w każdej wolnej chwili. U niej były ogniwem do poszukiwania odpowiedzi. Bywało, że wpatrując się w nie wpadała na pomysł rozwiązywania zagadki lub dostrzegała tropy, których wcześniej nikt nie widział. I tu chcę zaznaczyć, że choć w prosty sposób ukazuje nam różne zbrodnie, nieścisłości czy też prawne ograniczenia, to jednak osoby bardziej wrażliwe mogą wpaść w panikę podczas czytania. Bo lubić książki Czornyja to jedno, ale poznawać kawałek po kawałku zdeformowania ludzkiego ciała wiedząc, że to prawda, to drugie. Nie każdy jest na to gotowy. Tym bardziej, że ona nie szczędzi nam szczerości, których wiadomości szczególnie omijają. Opisy zwyrodnialców i tego, co robili swoim ofiarom momentami było straszne nawet dla mnie. Nam się wydaje, że praca profilera seryjnych morderców jest czymś zwyczajnym, zbliżonym do pracy policjanta. Nic bardziej mylnego. Grzebanie w ludzkim ciele, by poszukać jakiegoś tropu może wykończyć psychicznie wielu ludzi. Trzeba być twardym, cierpliwym i wręcz uzależnionym od tych okropieństw, by chcieć je wykonywać. Trzeba mieć ogromne poczucie dystansu do siebie i jednocześnie wiary w to, że sprawiedliwości musi stać się zadość. Tutaj dowiecie się jak wiele rzeczy często nie szło tak jak powinno, bo sam system jakby utrudniał pracę. Logika podpowiadała jedno, a przepisy drugie. Jak widać tylko w fikcyjnych wydarzeniach zawsze istnieje satysfakcjonujące rozwiązanie sprawy. Przed wami agentka FBI Jana Monroe i jej historia, którą polecam poznać. Średnik druk, lekkie- zależy dla kogo- czytanie, zdjęcia i sceny, których się nie zapomni. Reportaż dla prawdziwego twardziela:-)