W Gdańsku byłem zaledwie dwa razy. Raz, gdy byłem w drugiej klasie szkoły podstawowej. Niewiele pamiętam, choć zgubienie zakupionego wisiorka z bursztynem dla mamy, było dla mnie traumatycznym przeżyciem. Drugim razem niedawno, parę lat temu, rodzinnie z żoną i synkiem. W trakcie zwiedzania popsuł mi się aparat, którego nie dało się już naprawić. ... Recenzja książki Sekrety Gdańska