,, Kobiety są najlepszymi pszczelarkami, ponieważ mają wrodzoną skłonność do tego, by kochać stworzenia, które je żądlą"
Jejku, co za wspaniała książka, która zawładnęła moim sercem. Sama posiadam dwóch wujków pszczelarzy, więc doskonale wczułam się w jej klimat. Przyznam, że autorka doskonale znała się na ich życiu, tworzeniu rodzin i życiu bez królowej. Miodem na moje oczy były opisy świeżo zebranego miodu, jego odwirowywania i sposoby na przechowywanie. Oczywiście cała książka nie skupia się tylko na tym. Całe życie pszczół znajduje tutaj swoje wstawniki, które mają odzwierciedlać losy bohaterów powieści. Kluczową rolą była tutaj Lili, która nie potrafiła zrozumieć, dlaczego matka tak wcześnie ją opuściła. Mieszkając ze zwyrodniałym ojcem, wcale nie czuje się bezpiecznie. Jego okrutne kary ranią jej ciało i duszę. Muszę również nadmienić, że Lili jest białą kobietą, choć mieszka pośród czarnoskórych ludzi. Próbując wyrwać się ze szponów niesprawiedliwości, pewnego dnia ucieka zabierając ze sobą jedną z kobiet. Jej droga nie jest przypadkowa, gdyż Lili ma wielkie plany. Nie zamierza wracać do domu, dlatego poprzez kłamstwa zatrzymuje się w domu pewnych sióstr. Były one dla mnie bardzo tajemnicze, gdyż tak naprawdę nie do końca poznajemy ich zamiary. Opowiadają jej pewne historie, które przerażają Lili. Zaczyna się ona zastanawiać, czy nie znają jej prawdziwej historii. Usiłując rozwikłać ich zagadkę, spotyka na swojej drodze czarnoskórego mężczyznę, który wywo...