Czy zauważyliście, że nawet mając najlepsze intencje, rozmowa o problemach w małżeństwie nie zbliża was do siebie, a oddala? A znaleźć sposób, aby zmierzyć się z trudnościami tak, aby się wzajemnie nie poranić, jest trudno.
Jakie obawy ma żona? Czy jest w niej lęk przed utratą poczucia bezpieczeństwa, porzuceniem, samotnością we dwoje, milczeniem męża?
Co trapi męża? Obawia się, że nie sprawdzi jako obrońca i opiekun swojej rodziny? Czy boi się, że skompromituje się jako mężczyzna i spadnie na niego lawina pretensji?
Tylko od was zależy, czy zafundujecie sobie któreś z powyższych uczuć, czy poznacie sposób, jak zadbać o współmałżonka i siebie, aby wasze małżeństwo stało się bezpiecznym miejscem, gdzie każde z was będzie czuło się ważne, docenione i kochane.