Życie człowieka nie jest proste. Koleje losu bywają bardzo kręte, a historie ludzkie niezwykle smutne, budzące współczucie, a czasami i grozę. Jak odnaleźć się w świecie pełnym pułapek? Czy można w nim zachować własne zasady moralne? Jak poradzić sobie z tytułową samotnością? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć Andrzej Dembończyk w zbiorze swoich opowiadań zatytułowanych ,,Schizofrenia. Opowiadania o samotności”. Jest to cykl czternastu opowieści, z których każda traktuje o czymś innym. Mamy tutaj smutną historię Anny Kowalskiej w ,,Lily Norlen”, wzruszającą ,,Anioł w parku” i ,,Walentynki” czy też tytułową ,,Schizofrenię”. Wszystkie mówią o innych ludziach, przypadkach, zdarzeniach, ale można powiedzieć, że łączy je jedno – człowiek. Autor w niezwykły sposób pokazuje, że życie ma różne odcienie. Nie zawsze jest usłane różami. Rzeczywiście, samotność staje się głównym mianownikiem opowiadań Andrzeja Dembończyka. Jest to zbiorek, który przede wszystkim porusza, daje do myślenia, napawa smutkiem, ale przynosi też nadzieję na lepsze jutro. Dzięki często stosowanej narracji pierwszoosobowej, czytelnik może wniknąć w świadomość bohaterów, zjednoczyć się z nimi, poczuć jak to jest przeżywać ich rozterki. „Rozbite lustro można posklejać, ale rysy pozostaną na zawsze” – tak mówi motto z pierwszego opowiadania. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Każda historia przynosi inny rodzaj bólu, kreśli inne rysy na sercu człowieka. To piękne i smutne zarazem.