Opis

Wysmakowany - pełen niekonwencjonalnych postaci i wyrafinowanego humoru - kryminał wybitnego angielskiego autora uhonorowanego 17 najbardziej prestiżowymi brytyjskimi i europejskimi nagrodami gatunku Peter Diamond, ostatni prawdziwy detektyw, został zwolniony z policji za pobicie podejrzanego. Gliniarz z niezłomnymi zasadami, który nie ufa komputerom i zdobyczom techniki, źle się czuje jako bezrobotny. Nie lepiej też jako ochroniarz w Harrodsie. Tu na nic się zda jego sztuka dedukcji. Zwłaszcza gdy w nocy rozlega się alarm, stawiając na nogi londyńską policję. Czyżby strażnik Diamond wpuścił terrorystę lub włamywacza? Nie - po prostu nie zauważył małej dziewczynki. Dziewczynki, której nikt nie szuka, która nie mówi, tylko rysuje dziwne symbole. Intuicja podpowiada Diamondowi, że za tajemniczym porzuceniem dziecka kryje się coś więcej. Zwłaszcza kiedy dziewczynka znika. Diamond rozpoczyna własne nieoficjalne śledztwo, które zawiedzie go na dwa kontynenty i w świat wielkich afer.

Data wydania: 2008

ISBN: 978-83-241-3206-5, 9788324132065

Wydawnictwo: Amber

Cykl: Peter Diamond, tom 2

Seria: Kryminał z klasą

Kategorie: Kryminał. Literatura detektywistyczna, Powieść zagraniczna

Stron: 304

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Samotność detektywa diamonda aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?

️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Natula

2010-02-21

5 /10

Przeczytane

Jest to klasyczny kryminał. Nie mogę napisać, że jest zły, nie, ale... Przemysł farmaceutyczny, machlojki w świecie biznesu, porwanie, szantaż to dobry temat, ale w wykonaniu Petera Loveseya raczej nie najlepszy. Podchodziłam do tej książki kilka razy, jak się coś zaczyna to i wypada skończyć. W sumie czytałam ją tylko dlatego, że postać detektywa Diamonda jest genialnie napisana. Jest on niesamowicie ciepłym osobnikiem z wielkim sercem , ujmuje swoim poczuciem humoru, szczerością i zdecydowanym działaniem. Mamy również maleńką Naomi, której nie można zapomnieć i to gównie dla niej czytamy to całe coś, no i to by było na tyle. Autor nie kusi nas akcją, ponad połowę książki czytamy z myślą "kiedy tu do cholery coś zacznie się dziać", czasami dostajemy ochłapy czegoś zaskakującego, ale tylko na chwilę , na sekundę. Podsumowując, jest leniwie i bez polotu, fabuła jest nudna, mdła i przewidująca, gdyby nie główny bohater poległaby na starcie. Może to i jest kryminał z klasą , może pan Lovesey jest laureatem najważniejszych nagród w tej kategorii, ale ja przeczytałam, odfajkowałam, zapomniałam.

| link |