Oto opowieść o samotności romantycznego poety w najpiękniejszym mieście Europy. To tu dojrzewała artystyczna świadomość Mickiewicza, tu poeta dochodził do zrozumienia sensu i roli sztuki. W papieskim Rzymie owych lat łatwiej też było pojąć różnice między rządzącymi i rządzonymi, zwłaszcza kiedy się miało świeżo w pamięci doświadczenia Rosjan, narodu poddanego niczym nieograniczonej władzy biurokracji, na której szczycie stał - ponad Bogiem i historią - samowładny imperator. W Rzymie właśnie polski poeta uświadomił sobie, że podobnie jest z chrześcijaństwem: z jednej strony masy wiernych, z drugiej dwór papieski z władcą mieniącym się namiestnikiem Chrystusa.Nowe doznania i lektury wpłynęły na twórczość poety, a wrażenia i przeżycia wywołały przełom duchowy, który niewątpliwie rozpoczął się w papieskiej stolicy, choć odbicie w poezji znajdzie nieco później, kiedy Mickiewicz Italię już opuści. Świadectwem tych przemian mogą być jego najznakomitsze liryki religijne. Tematem książki jest nie tyle pobyt Mickiewicza we Włoszech, ile przede wszystkim sam pobyt w Rzymie. To tam w grudniu 1830 r. zaskoczyła poetę wiadomość o wybuchu powstania listopadowego, to stamtąd podążył okrężną drogą do Wielkopolski. Przyczyny nieśpiesznego wyjazdu z Rzymu, podobnie jak decyzja, by nie wziąć czynnego udziału w powstaniu, są niejasne i trudne do ustalenia. Kryją się za tym powody wielorakie, związane m.in. z osobistymi doświadczeniami, a wynikające także z niezrozumienia roli duchowego przywódcy, jaką przeznaczyli słabo zorientowanemu Mickiewiczowi młodzi warszawscy spiskowcy. Autor książki przedstawia fakty, ostateczną ocenę pozostawiając Czytelnikowi.